wtorek, 6 stycznia 2015

Zimowa stołówka dla miejskich ptaków


Po co karmić ptaki zimą?


Ciemność zapada już o szesnastej. Zimno nie opuszcza naszego miasta, nawet jeżeli chwilami przekształca się w mokrą, śniegową chlapę. Zawijamy się w koc, sięgamy po kubek gorącej herbaty i czekamy na wiosnę. Co w tym czasie robią ptaki?




Starają się przetrwać. Upierzenie to jedyna ochrona ptaków przed zimą. W mroźne dni łatwo można zaobserwować napuszone, podobne do kuli wróble. Dzięki zatrzymywaniu powietrza pomiędzy piórami łatwiej się ogrzewają. Niestety, do przetrwania ciężkich miesięcy potrzebna jest także odpowiednia ilość pożywienia. Starają się je wydobyć spod kory, gdzie zimują owady, a także z pojemników na śmieci. O ile to pierwsze jedzenie jest dla nich dobre, o tyle stołowanie się w śmietniku tylko szkodzi ptakom. Dlatego też powinniśmy zimą pomagać ptakom i zapewniać im dostęp do karmików, w których znajdą właściwe dla nich pożywienie. Odwdzięczą się w ciepłych miesiącach w dwójnasób – będą umilać nam dni pięknym śpiewem, a także pochłoną olbrzymie ilości owadów, którymi wykarmią swoje młode.

Czym karmić miejskie ptaki?
Na pewno nie chlebem. Żaden ptak, czy to wróbel, czy też łabędź, nie powinien dostawać przetworzonego ludzkiego jedzenia. Chleb zawiera sól i substancje konserwujące, które szkodzą żołądkom ptaków. Pleśniejące w parku kilogramy pieczywa wynoszone „dla kaczek” przyciągają szczury, które następnie wiosną potrafią zaatakować gniazda i wyjeść pisklęta ptaków, o które chcieliśmy troszczyć się zimą. Czym więc karmić? 

Mniejsze ptaki, zaglądające do miejskiego karmnika, będą zadowolone z mieszanek różnych ziaren, coraz częściej sprzedawanych w sklepach. Dla sikorek można powiesić kawałki słoniny, którą należy wyrzucać w czasie odwilży, ponieważ łatwo się wtedy psuje. Drozdy chętnie zjedzą kawałki świeżych jabłek. Zimujące w mieście ptaki wodne – kaczki i łabędzie – powinny dostawać ugotowane bez soli kawałki warzyw.

Jak długo karmić ptaki?
Jeżeli już zdecydowaliśmy się na wywieszenie karmnika, powinniśmy dbać o jego uzupełnianie aż do końca zimy. Tak samo jest z karmieniem kaczek – często zdarza się, że w silne mrozy ludzie mniej chętnie przynoszą dla nich jedzenie, a właśnie wtedy ptaki najbardziej go potrzebują. Przyzwyczajenie, że w pewnym miejscu znajdą pożywienie sprawia, że będę je często odwiedzać. Koniec zimy może nadejść niespodziewanie, ponieważ normalne jest u nas przeplatanie się okresów odwilży z opadami śniegu i mrozami. W przypadku nagłego nawrotu zimy i ciężkich warunków atmosferycznych, ptaki z pewnością najpierw będą zaglądać w miejsca, w których wcześniej znalazły jedzenie, dlatego też trzeba być przygotowanym i, w razie potrzeby, ponownie otworzyć „ptasią stołówkę”. 


Tekst: Marta Małyszko
Fot. Ornitolog.Szczecin.pl

OrnitologSzczecin.blogspot.com
Ornitolog.Szczecin@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są dla nas i dla innych cenną informacja zwrotną na tematy poruszone we wpisie. Proszę podziel się z nami swoją opinią.