wtorek, 21 marca 2017

Co zrobić, gdy znajdziemy pisklę poza gniazdem?


Fot. Ornitolog Szczecin | Małe pliszki siwe w gnieździe.

Niektóre pisklęta ptaków opuszczają gniazdo jeszcze zanim w pełni wyrosną im pióra. Nie potrafią wtedy jeszcze dobrze latać, przelatują wówczas jedynie kilka metrów. Dodatkowo ptaki te nie umieją jeszcze rozróżnić czyhającego niebezpieczeństwa, a w szczególności rozpoznać drapieżników.

Ten etap w życiu ptaka, a także samo pisklę w tym okresie nazywane jest podlotem. Okres ten trwa około dwóch tygodni. Po tym stadium, gdy wyrosną im całkiem pióra ptaki osiągają już pełną zdolność latania.


Fot. Ornitolog Szczecin | Pisklę pliszki siwej.

JAK ROZPOZNAĆ PODLOTA?


Pisklę, mające już trochę piór, krótki ogonek oraz żółte „zajady” w kącikach dzioba to podlot. Podloty zachowują się niezdarnie, uczą się dopiero życia poza gniazdem i mogą wyglądać jakby potrzebowały pomocy. Przydaje im się więc wsparcie, jednakże ze strony rodziców. W parku możemy napotkać podloty ptaków krukowatych: wrony, gawrony, kawki oraz sroki, a także drozdów: kosy, kwiczoły i śpiewaki.

Ornitolog podczas obserwacji pustułek w gnieździe

Fot. Ornitolog Szczecin | Pisklęta pustułki.

CO ZROBIĆ, KIEDY ZNAJDZIEMY PODLOTA NA ZIEMI?


Kiedy napotkamy pisklaka na ziemi, nie należy zabierać go do domu! Zatem co zrobić, gdy idąc przez park widzimy małego, nieporadnego ptaszka bez rodziców?

Podlot może siedzieć na ziemi albo skakać wokoło, ale ciągle jeszcze nie potrafi dobrze latać. Prawdopodobnie jego rodzice są gdzieś w pobliżu i zbierają pokarm i z pewnością mają swojego pisklaka cały czas na oku. Zatem zabranie podlota z naturalnego 


środowiska, pomimo naszych dobrych intencji znacznie obniża jego szansę na przetrwanie. Nasze działanie może nieść za sobą niekorzystne konsekwencje do ptaka.

Najlepszym rozwiązaniem jest nie podejmowanie żadnych kroków. A kiedy masz wątpliwości, czy podlot jest na pewno bezpieczny - poobserwuj go z daleka przez chwilę, do momentu aż przylecą rodzice. Jeśli jednak zauważymy, że istnieje zagrożenie, np. samochody, koty, psy – wówczas podlota możemy przenieść na krzew. Pamiętajmy, że nie

można go przenosić zbyt daleko. Najlepiej w obrębie 10-15 metrów od miejsca, w którym go znaleźliśmy, tak aby rodzice mogli się nim nadal opiekować.



Pustułka

Fot. Ornitolog Szczecin | Pustułka podczas obrączkowania.

CO ZROBIĆ, KIEDY SPOTKAMY NIE PODLOTA, LECZ SAMOTNEGO PISKLAKA?


Pisklęta od podlotów różnią się głównie tym, że nie mają wykształconych piór. W przeciwieństwie do podlotów, pisklaki nie są jeszcze gotowe do nauki samodzielnego życia. Poszukaj więc gniazda, z którego mógłby wypaść ptak. Jeśli znajdziesz w pobliżu jego gniazdo, ostrożnie włóż go do niego.

Jeśli nie znajdziesz ich gniazda lub nie jesteś w stanie włożyć pisklęcia do gniazda, na przykład ze względu na jego lokalizację, wówczas skontaktuj się z ornitologiem. Pomoc będzie potrzebna także pisklakowi, którego rodzice nie żyją. W sytuacji, gdy ptak jest ranny, wygląda na chorego lub podejrzewamy, że może mieć obrażenia wewnętrzne, jak najszybciej zabierzmy go do weterynarza.

Pomagajmy młodym ptakom wtedy, kiedy jest to konieczne. Jeśli podczas spaceru przez miasto przypadkiem znajdziesz rannego ptaka - nie zwlekaj! Skontaktuj się z naszym zespołem. Zatroszczmy się o naszych skrzydlatych przyjaciół!




Tekst i fot. Zespół Ornitolog.Szczecin.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są dla nas i dla innych cenną informacja zwrotną na tematy poruszone we wpisie. Proszę podziel się z nami swoją opinią.